Nocne zawody w Krzycku

Sobota 13 lipca już od rana nie napawa optymizmem. Koło PZW Leszno – Miasto organizuje w tym dniu dla swoich wędkarzy nocne zawody, a niebo od rana zaciągnięte jest ciemnymi deszczowymi chmurami. Zaczyna się ulewa i leje do godzin popołudniowych. Ci bardziej nerwowi rozważają rezygnację z udziału, ale na miejscu zbiórki w Krzycku meldują się wszyscy, którzy wcześniej zgłosili chęć wzięcia udziału w zawodach.                                                                                                                 

Niestety, pogoda nie jest dla nas łaskawa i rozpoczęcie imprezy oraz losowanie stanowisk odbywa się w strugach rzęsistego deszczu. Ale deszcz nam niestraszny i z wielką nadzieją na poprawę pogody udajemy się na swoje stanowiska gdzie rozpoczynają się staranne przygotowania do 12 – to godzinnego łowienia. W zawodach bierze udział 14 dwuosobowych drużyn. Należy wspomnieć, że tradycyjnie sędzią zawodów został kolega Henryk Knopisz, któremu pomagał jako sędzia pomocniczy Prezes naszego koła kolega Szymon Mejza. Deszcz przestał padać i tak było już do rana.O godzinie 7:00 do pracy przystapili sędziowie, którzy przeszli z wagą po wszystkich stanowiskach. Tradycyjnie już po zważeniu ryby wracały do wody. W tym miejscu wypada wspomnieć, że w siatkach były, karpie, karasie, ładne leszcze i lin. Do wagi liczyły się wszystkie złowione zgodnie z regulaminem ryby z wyjątkiem uklei. Były również węgorzyki, ale jako że nie osiągnęły żądanego wymiaru zwracano im wolność bez ważenia. Łącznie uczestnicy zawodów złowili ponad 110 kg ryb. Po podliczeniu wyników okazało się, że w tych zawodach najlepiej wędkowała i I miejsce zajęła drużyna w składzie: (szczegółowo)                                                                                             MAREK FLORCZAK i LESZEK MAŁECKI – łącznie złowili 20350 gram ryb. Na II miejscu rywalizację zakończyła drużyna którą tworzyli koledzy: LESZEK KULAS i SZYMON MEJZA. Obaj złowili 12110 gram ryb. Na III miejscu zameldowała się drużyna: SŁAWOMIR HOFFMAN i LEON MARCINIAK. Ich wynik to 10540 gram ryb.W zawodach tych prowadzona była również klasyfikacja na największą złowioną rybę. Bezapelacyjnym zwycięzcą został kolega SZYMON MEJZA, który wyholował karpia o wadze 2640 gram. W tym miejscu należy wspomnieć, że ważenie jak i ogłoszenie wyników oraz wręczenie nagród odbyło się w strugach padającego deszczu. Ta drobnostka nie była w stanie popsuć nam doskonałych humorów w jakich wracaliśmy do domów po udanej imprezie. Mamy nadzieję, że następne zawody odbędą się przy lepszej pogodzie.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.