Maj i czerwiec to bardzo gorący okres nie tylko ze względu na pogodę, która sprawia, że trzeba zmieniać garderobę na cieńszą. Jest to też czas kiedy Okręg PZW w Poznaniu rozgrywa dużo imprez rangi mistrzowskiej. Nie inaczej było też w tym roku i w weekend od 7 do 9 czerwca rozgrywane były Mistrzostwa Okręgu w spławiku na zalewie Rydzyna, Mistrzostwa Spinningowe w Teamach oraz Mistrzostwa Okręgu w połowach z plaży. Nad morze nasi zawodnicy się nie wybrali, ale na pozostałe imprezy reprezentanci naszego koła się wybrali. Mistrzostwa Okręgu w spławiku okazały się bardzo owocne. Ale po kolei. Na zbiorniku Rydzyna Mistrzostwa były rozgrywane w kilku kategoriach wiekowych. Nasi zawodnicy znaleźli się w kategorii U15 oraz senior mężczyzn.
Seniorzy byli najliczniejszą grupą zawodników i byli podzieleni aż na 4 sektory wokół zalewu. Panowie z naszego koła wylądowali w sektorze C. Koło reprezentowali kol. Grzegorz Biedrzyński oraz kol. Roman Michalak. Oboje bardzo dobrze radzili sobie na tym zbiorniku podczas mistrzostw naszego koła. Rywalizacja pierwszego dnia była zacięta i panowie wywalczyli kolejno 8 i 35 miejsce. Zawsze zostaje niedosyt, ale wynik w niemal 50 osobowej stawce całkiem niezły. Należy tu też wspomnieć, że na podium tego dnia stanął nasz były kol. Adrian Michalak, a na 6 miejscu Tomasz Sosiński, co daje 3 reprezentantów naszego regionu w top 10. W kategorii U15 nasze koło reprezentował kol. Tomasz Ratajczak. Pierwszego dnia zmagań udało mu się uplasować na 4 pozycji, co ważne do odnotowania jako jedyny z naszego najbliższego regionu. Drugiego dnia nasi seniorzy delikatnie zamienili się rolami w tabeli i kol. Grzegorz zaliczył 28 miejsce, a kol. Roman 11 lokatę. Natomiast nasz rodzynek w juniorach pokazał klasę i swój sektor i kategorię wygrał. Końcowo nasi seniorzy zajęli kolejno kol. Grzegorz 14 miejsce, a kol. Roman 22 miejsce w 49 osobowej stawce zawodników z całego okręgu. Serdecznie gratulujemy wyników i mamy nadzieję, że nie powiedzieliście jeszcze ostatniego słowa. Odnotujmy tylko, iż w końcowej klasyfikacji koledzy Tomasz i Adrian zajęli… 2 i 3 miejsce!! Cieszymy się, że kolegom z naszego regionu udało się stanąć na podium tak ważnej imprezy i gratulujemy wielkiego sukcesu! W kategorii U15 natomiast możemy powiedzieć jedno… MAMY TO! Kol. Tomasz Ratajczak z naszego Koła z 5 punktami sektorowymi został Mistrzem Okręgu PZW Poznań w spławiku w kat. U15 na rok 2024!!! Dodatkowym akcentem jest udział naszego Honorowego Sędziego Krajowego Henryka Knopisza, który znalazł się w szerokiej kadrze sędziowskiej na tych zawodach. Rozpiera nas duma, gratulujemy wspaniałego wyniku i przede wszystkim dziękujemy za wsparcie naszego młodego zawodnika przez starszych i bardziej doświadczonych kolegów. Jednym słowem panowie chapeau bas za wyniki!
Kilkadziesiąt kilometrów dalej w ciągu jezior przemęckich w miejscowości Wieleń Zaobrzański już w piątek 07.06.2024 rozpoczynają się Mistrzostwa Okręgu PZW w spinningu teamowym. Również na tej imprezie startuje nasz reprezentant kolega Roman Perek wraz z kolegą z koła Metalplast Robertem Łukasikiem. W stawce 33 zespołów znajdują się również koledzy z Metalplastu w drugim teamie z naszego regionu. Stawka jest bardzo silna, gdyż udział biorą w niej zespoły na co dzień startujące w Grand Prix Polski. Piątkowa tura zaczyna się uroczystym rozpoczęciem o 13.00. Dla nas mała nowość, ponieważ I turę zaczynamy o 14.30. Popołudniowe łowienie drapieżników może być całkiem ciekawym doświadczeniem. Jakkolwiek rano drapieżnik jest dość aktywny tak wieczorem może być jeszcze ciekawiej. Startujemy i obieramy azymut na pierwszą miejscówkę po drugiej stronie jeziora. Wybija godzina startu i przynęty lądują w wodzie. Pierwsze rzuty rozpoznawcze i szukanie kontaktu z drapieżnikiem podnosi poziom adrenaliny we krwi. Chwila szukania owocuje trafieniem i udało się zlokalizować okonie. Padają jeden po drugim, niedługo co rzut ryba, ale niestety większość bez wymiaru. Na szczęście udaje się wydrapać jakieś wymiarowe sztuki. Jednak ilość przerzuconych ryb żeby je znaleźć robi wrażenie, iż tarło w tym roku było baaaardzo owocne. Mijają godziny i wyniki nie szybują w górę. Esoxy i zandery pochowane w dziurach, z których nie chcą wysunąć nosa nie ułatwiają sprawy. Te które dały się sprowokować pozwalają teamom uplasować się w czołówce stawki. Nam udało się znaleźć jeszcze kilka miejsc, gdzie pojawiały się okonie jednak dalej były to przeogromne ilości „narybku” i pojedyncze większe okazy. Dzień pierwszy kończymy w połowie stawki na 17 pozycji, ale z satysfakcją, że nie byliśmy bez ryby. Już wieczorem analizując tabelę wyników wiedzieliśmy, że nie będzie lekko. 10 zespołów ukończyło turę bez ryby do miary. Krótki sen i już o 6 następnego dnia meldujemy się na zbiórce II tury. Doświadczeni o nowe informacje wyruszamy w poszukiwaniu nowych miejsc, gdzie znajdziemy punktowane ryby. Niestety sobota okazuje się mniej łaskawa dla naszego teamu. Przerzucamy dziesiątki okoni, ale niestety żaden nie mieści się w granicach pozwalających zdobyć punkty. Jednak ciężki dzień na wodzie rekompensuje wspaniała pogoda i atmosfera na brzegu. Rozmowy między zawodnikami sprawiają wrażenie, iż wszyscy przyjechali na dobre spotkanie na łonie natury, a zawody to tylko dodatek do tego wszystkiego. Tego dnia również znalazły się inne zespoły bez ryby dlatego nie składamy broni i zmotywowani do walki oczekujemy na 3 dzień zmagań. W niedzielę rozpoczynamy III turę pełni nadziei, że to będzie ten dzień. Krótkie poszukiwania wzdłuż brzegu pozwoliły nam znaleźć dobrą „dziurę” i już po krótkiej chwili trafiają się pierwsze okonie do miary. Walczymy zaciekle wymyślając coraz ciekawsze i wyszukane metody żeby zwabić zębatych przyjaciół. Kolejny raz przerzucamy dużą ilość małych i większych okoni i kończymy turę na niezłym 12 miejscu. Co warte odnotowania wśród 33 po raz kolejny znalazły się zespoły bez ryby, a bonusy w postaci szczupaków i sandaczy były niemal sporadyczne, ponieważ w niedziele padło ich aż 6 sztuk. Jak widać początek czerwca nie zawsze jest owocnym okresem w wielkie ryby. Za to zdarzyły się też ciekawe sytuacje kiedy to jako przyłów jednemu z teamów trafił się dorodny węgorz. Walka była bardzo zacięta i nie składaliśmy broni aż do końca i finalnie zajęliśmy 20 miejsce. Pozostaje duży niedosyt, ale pokrzepieni i zmotywowani będziemy próbować dalej aby poprawić swój wynik w następnych zawodach. Warty odnotowania jest sukces zespołu W&P Jigheads Macieja Pietrzaka i Tomasza Wydrzyńskiego z koła Metalplast, którzy o mały włos, a zajęliby miejsce na podium jednak zabrakł im do tego jeden okoń i końcowo zajęli oni 6 miejsce. Wielkie gratulacje Panowie za wytrwałość i wynik! Mamy nadzieję, że nauczeni i bogatsi w nowe doświadczenia będziemy mogli swój rezultat poprawić w przyszłych imprezach.